Dnia 26 listopada 2019 roku
W związku z ostatnimi komunikatami Rzeczników Dyscyplinarnych Ministra Sprawiedliwości w sprawie Sędziów: Olimpii Barańskiej – Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, i Rafała Lisaka, Kazimierza Wilczka i Wojciecha Maczugi z Sądu Okręgowego w Krakowie oraz w związku odwołaniem sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie z delegacji do sądu wyższej instancji, oświadczamy z całą stanowczością, że działania rzeczników dyscyplinarnych i Ministra Sprawiedliwości są nie tylko motywowane politycznie, ale także skrajnie niezgodne z prawem.
Przyłączamy się do oświadczenia sędziego Juszczyszyna, że każdy sędzia w tym trzej rzecznicy dyscyplinarni, powinni zawsze pamiętać o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekać niezawiśle i odważnie, nie patrząc na aktualnie rządzących polityków.
To od suwerena, a nie od aktualnie rządzącej partii mamy mandat sprawowania trzeciej władzy i to społeczeństwo, a nie polityk chwilowo pełniący funkcje ministra sprawiedliwości, wyznacza nam nasze prawa i obowiązki, określone jasno m.in. w Konstytucji.
W tym miejscu należy też zadać pytanie czy skoro sędzia delegowany może zostać w każdej chwili w sposób arbitralny odwołany z delegacji do sądu wyższej instancji, to czy taki sędzia jest niezawisły? Z pewnością nie, co widać po tym jak potraktowano sędziego Pawła Juszczyszyna, który za jak najbardziej zgodne z prawem orzeczenie został odwołany z delegacji.
Pytanie następne brzmi, czy jeżeli zachowałby się niezgodnie z prawem mógłby zostać wciąż na ww. delegacji w sądzie wyższej instancji? Jak można logicznie stwierdzić z pewnością tak. Było by to działanie oczekiwane politycznie, obecnie nie karane.
Zachowanie rzeczników dyscyplinarnych i Ministra Sprawiedliwości jest złamaniem konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy. W sposób niespotykany i nieznany w cywilizowanych, demokratycznych krajach wdziera się w sferę niezawisłości sędziowskiej, łamiąc tym samym jedno z podstawowych praw człowieka tj. prawo do rzetelnego procesu.
Jednoznacznie negatywnie należy ocenić też zachowanie rzeczników, którzy ponownie motywowani politycznie stawiają zarzuty sędziom za mającą umocowanie w faktach i uzasadnioną krytykę działań polityków, które to działania przekładają się wprost na spadek zaufania do sądów, który co należy podkreślić był przez ostatnie 3 lata znaczny.
Odbieranie sędziom głosu w sprawach ich dotyczących jest wygodne dla władzy, ale jest sprzeczne z prawem. Pamiętajmy, że sędziowie nie tylko mogą, a nawet powinni krytykować rozwiązania prawne, które mogą być niegodne z prawem, nie robią tego dla osobistych korzyści, ale z uwagi na troskę o jakość polskiego sądownictwa i dobro obywateli.
Ponownie podkreślamy, że w sprawie zgodności z prawem działania tzw. KRS istnieją daleko idące wątpliwości, na które zwrócił uwagę TSUE w orzeczeniu z 19 listopada tego roku. Zamykanie sędziom ust przez politycznie motywowanych rzeczników dyscyplinarnych, jak widzimy nie przynosi i nie przyniesie oczekiwanego przez nich efektu.
Nie damy się zastraszyć przez ww. rzeczników, których umocowanie prawne, (ich jak Izby Dyscyplinarnej SN) obecnie uznać należy za wątpliwe.
Będziemy postępować zgodnie z rotą przysięgi sędziowskiej, nie zważając na aktualne zapotrzebowanie polityczne, czy groźby nieuzasadnionych i niezgodnych z prawem postępowań dyscyplinarnych.