Artykuł z PAP:
05.01. Warszawa (PAP) – Od nowego roku już nie Poczta Polska, ale Polska Grupa Pocztowa zajmuje się dostarczaniem korespondencji z sądów. Sędziowie wstrzymują się z ocenami tej zmiany, ale nie kryją obaw. Nowy operator i resort sprawiedliwości wierzą, że uda się podołać zadaniu.
Z początkiem roku dobiegła końca era, w której sądy za pomocą Poczty Polskiej doręczały swe pisma: wezwania dla stron i świadków, odpisy wyroków, apelacje i inne dokumenty. Stało się tak, bo z powodu unijnych przepisów końca dobiegł prawny monopol Poczty Polskiej na świadczenie usług pocztowych, a po drugie jesienią zeszłego roku PGP wygrała przetarg na dwuletni kontrakt (lata 2014-15) na pocztową obsługę sądów i prokuratur.
Kontrakt wart jest prawie pół miliarda zł – oferta PGP okazała się tańsza od oferty Poczty Polskiej o ok. 80 mln zł. Zakontraktowano doręczenie 100 mln przesyłek, średnio ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Aby obsłużyć kontrakt PGP podpisała umowę z Ruchem oraz InPostem, które mają udostępnić swe kioski, agencje inne punkty awizacyjne (np. w salonach i sklepach o różnych branżach) oraz system dystrybucyjny. W kraju ma być dostępnych ponad 5 tysięcy takich punktów.
W wyniku tej zmiany od początku roku prokuratury i sądy powszechne (a więc wszystkie oprócz Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego) będą korzystać z usług PGP, która w razie niedoręczenia sądowej przesyłki adresatowi, będzie mu wystawiać awizo z informacją o miejscu odbioru dokumentu. Bez zmian pozostaje procedura doręczenia – jeśli awizo z wezwaniem dwukrotnie nie zostanie odebrane, sąd w ramach tzw. doręczenia zastępczego uzna, że adresat jest prawidłowo powiadomiony.